Dlaczego warto wybrać florystę na ślub – wywiad z Polka Makes Flowers

Ślub humanistyczny Florysta warszawa

Dekoracje ślubne to nie tylko piękne kwiaty i kolorowe wstążki. To klimat, emocje i opowieść, którą Para Młoda chce przekazać swoim gościom – bez słów. Dziś rozmawiamy z Moniką Papierowską, florystką i dekoratorką z Polka Makes Flowers /KLIK/, która od lat pomaga zakochanym stworzyć magiczną przestrzeń na ich najważniejszy dzień.

Jak wygląda praca dekoratora „od kuchni”? Co warto wiedzieć, zanim zaczniemy planować wystrój sali i ceremonii? I jak nie zgubić się w morzu inspiracji z Pinteresta? O tym wszystkim – z pasją i uśmiechem – opowie nam Monika.

Anna: Monika, to Ty robiłaś dekoracje na nasz ślub, więc ja znam odpowiedź na to pytanie, ale opowiedz jak zazwyczaj wygląda pierwszy kontakt z Parą Młodą?

Monika: To zależy od Pary – jedni dzwonią, inni piszą wiadomość z pełnym opisem potrzeb, a jeszcze inni wysyłają krótkie zapytanie przez social media i czekają na dalsze wskazówki. Zdarzają się też Pary z własnym moodboardem – to ogromne ułatwienie, bo wtedy możemy szybko porozmawiać o możliwościach i oszacować przybliżony koszt realizacji.

Ślub humanistyczny Florysta warszawa
Mateusz Mrzygłód
Anna: Co warto przemyśleć przed pierwszym kontaktem z dekoratorką?

Monika: Na początku – budżet. To on decyduje, na co możemy sobie pozwolić. Większość Par ma już wybraną salę, więc pracujemy na konkretnej przestrzeni. Warto mieć chociaż ogólne wyobrażenie stylu, który się podoba, ale nie podejmować pochopnych decyzji zakupowych – wiele dodatków okazuje się później zbędnych lub niespójnych. Jeśli coś nie ma sensu – mówię o tym wprost.

Anna: A co jeśli Para nie ma jednej wizji albo każde z nich chce coś innego? Miałaś taką sytuację?

Monika: Pomagam im to połączyć. Czasem trzeba zdecydować – podwieszenia czy wysokie formy, greenery czy glamour. Nie wszystko da się zmieścić w jednej dekoracji. Dlatego daję konkrety i pokazuję, co się sprawdzi w danej sali – estetycznie, logistycznie i budżetowo.

Anna: a ile wcześniej warto się zgłosić? Ja zgłosiłam się trzy miesiące przed ślubem…

Monika: Najlepiej około 1,5 roku przed ślubem – wtedy mamy pełną swobodę w planowaniu. Ale co roku zdarzają się też Pary, które zgłaszają się 6 miesięcy wcześniej – jeśli tylko mam wolny termin, podejmuję się realizacji również w takim trybie.

Ślub humanistyczny Florysta warszawa
Studio Pumpkin
Anna: To opowiedz jak powstaje koncepcja dekoracji?

Monika: Zaczynam od rozmowy – o stylu, przestrzeni, budżecie, oczekiwaniach. Tworzę moodboardy, dobieram kolory, patrzę na potencjał miejsca. Ważne, żeby dekoracja nie żyła własnym życiem – musi być spójna z wnętrzem. A glam w stodole czy siano w pałacu po prostu nie zagra. W ciemnych wnętrzach trzeba doświetlić kompozycje – to generuje dodatkowe koszty, więc warto stawiać na przestrzenie jasne, neutralne, plastyczne.

Anna:  Kwiaty sezonowe czy egzotyki?

Monika: Zawsze doradzam szczerze – pokazuję, co jest dostępne sezonowo, a co wymaga importu i większego budżetu. Przykład? Panna Młoda marzyła o Protei Arctic – piękny, egzotyczny biały kwiat. Użyliśmy go w dekoracji wesela w Pałacu Czosnowskich. Każda główka kosztowała około 150 zł, a przy 11 stołach, bukiecie ślubnym, bukiecie świadkowej i dekoracji stołu Pary Młodej – zrobiła się z tego bardzo konkretna kwota. Dlatego tak ważna jest rozmowa i dopasowanie oczekiwań do możliwości.

ślub humanistyczny florysta warszawa
Atelier. Kryjak
Anna: Jakie są mity o dekoracjach ślubnych?

Monika: Że to tylko „ładne kwiatki” albo że „zrobimy sami i będzie taniej”. Tymczasem dekoracje to logistyka, dostępność kwiatów, czas, transport, montaż, demontaż, zespół ludzi. My często gasimy pożary, o których Para nigdy się nie dowie. I o to właśnie chodzi – by mogli cieszyć się swoim dniem.

Anna: I ja to potwierdzam, bo nawet nie wiedziałam kiedy przyjechaliście, a jak zeszłam po makijażu, to wszystko było prawie gotowe. Następnego dnia też ledwo zeszłam na  śniadanie i było już po demontażu. Zostawiliście mi pięknie skompletowane kwiaty z dekoracji, które zabrałam do domu.

Ślub humanistyczny Florysta warszawa
Karmelowemomenty
Anna: Pamiętasz najbardziej wzruszający moment?

Monika: Pamiętam Pannę Młodą, która weszła do sali i powiedziała: „Już moglibyśmy tu usiąść…”. Potem rozpłakała się, widząc bukiet – bała się, że nie da się połączyć jej ukochanych kwiatów, a jednak się udało. Takie momenty zostają z nami na długo.

Anna: Czego Pary żałują po ślubie – i jak tego uniknąć?

Monika: Najczęściej, że zaczęli coś kupować na własną rękę, bez konsultacji. Że dodatki nie pasowały, były różnej jakości, nie zostały użyte. A także – że nie zdecydowali się na dekoratora. Bo nie zdawali sobie sprawy, ile czasu i wysiłku to wszystko wymaga. A przecież to miał być ich dzień. Tymczasem po ślubie często słyszę: „Byliśmy wykończeni, o 22:00 zamykały się nam oczy”. Współpraca z dekoratorem to nie wydatek – to inwestycja w spokój, porządek i radość z własnego ślubu.

Anna: Co uzyskują Pary, decydując się na współpracę z Tobą?

Monika: Poczucie bezpieczeństwa, komfort, odciążenie i realne wsparcie – zarówno merytoryczne, jak i praktyczne. Rozmawiają z kimś, kto widział wiele miejsc, sytuacji, problemów i potrafi reagować. Dają sobie prawo do tego, żeby skupić się na tym, co najważniejsze. Oszczędzają czas i nerwy. A przecież nie ma dziś cenniejszej wartości niż czas i spokój. Nasza praca to nie tylko giełda i układanie kwiatków – to także stres, praca pod presją, koordynacja, decyzje i logistyka. Zdejmujemy to z barków Pary po to, żeby mogli przeżyć swój dzień naprawdę.

Jak widać, dekoracje to znacznie więcej niż tylko estetyka – to emocje, wspomnienia i detal, który zostaje w pamięci na długo po tym, jak opadną ostatnie płatki róż. Mam nadzieję, że dzięki rozmowie z Moniką łatwiej wam będzie podjąć dobre decyzje i znaleźć osobę, która stworzy dla was coś naprawdę wyjątkowego. Bo magia tkwi w szczegółach – i w ludziach, którzy potrafią je zauważyć.

Obserwuj nas na Instagramie /KLIK/ oraz na Facebooku /KLIK/