Tak wygląda dzisiejsza ślubna rzeczywistość w pandemii, że część par decyduje się nie przekładać (czasami kolejny raz) samego ślubu, natomiast decydują się odwołać wesele. Zresztą trudno zrobić wesele, kiedy obostrzenia nie pozwalają na gromadzenie się…
Na ślubnych grupach na Facebooku coraz częściej pojawiają się głosy, żeby sam akt ślubu był w zaplanowanym terminie, a świętowanie jak wszystko wróci do normy. Kiedy? Może już w wakacje, trzeba być dobrej myśli. Pary są już zmęczone zastanawianiem się czy uda się, czy nie uda. Czy sala weselna podejmie ryzyko, czy nie. Może to rzeczywiście dobry pomysł, żeby poczekać na lepsze czasy.
Czy warto robić osobno ślub i wesele?
W komentarzach słychać też opinie, że gościom nie będzie chciało się przyjechać na samą imprezę, bo jeśli nie ma ślubu, to co to za uroczystość i tym samym ranga takiego spotkania maleje. No i jak tu gratulować parze rok po ślubie?
Obserwuj nas na Instagramie /KLIK/ oraz na Facebooku /KLIK/
Właśnie w takich przypadkach idea ślubu humanistycznego wpasowuje się idealnie. Dla wielu członków rodziny i przyjaciół możliwość zobaczenia ceremonii jest bardzo ważna. Babcie, dziadkowie i rodzice chcą zobaczyć parę jak mówi sobie „tak”. Też chcą razem z nimi przeżyć ten wzruszający moment. Za to para ma możliwość spersonalizowania wydarzenia według własnych upodobań.
A co z zarezerwowaną salą?
No właśnie… zazwyczaj rezerwując salę wpłaca się zadatek. Jak wiadomo zadatek jest bezzwrotny, natomiast menadżerowie sal często proponują bezpłatne przesunięcie terminu wesela. W zależności od miejsca i pory roku samą ceremonię humanistyczną można zorganizować w plenerze przed salą, lub w wydzielonym i udekorowanym miejscu wewnątrz. To co należy wziąć pod uwagę, to to, że jeśli terminy będą odległe może ulec cena za tzw. talerzyk. Wiadomo, wszystko idzie w górę.
Czy ślub humanistyczny może wyglądać jak ślub cywilny?
Powyższe pytanie jest właśnie zadawane w kontekście tego, żeby rodzina myślała że przyjeżdża na „zwykły” ślub, a nie samą imprezę kilka miesięcy po fakcie.
I oczywiście można się dziwić, że ktoś nie chce wykorzystać potencjału jaki daje ceremonia humanistyczna, ale przecież właśnie o to chodzi żeby było tak jak para sobie zażyczy. Jeśli przysięga ma być formalna, to będzie. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że Celebrant nie będzie udawał urzędnika USC. Nie będzie miał łańcucha na szyi i zapytany nie będzie mówił nieprawdy.
O tym jak powiedzieć rodzinie, że ślub ma wymiar symboliczny pisałam TUTAJ
Po ślubie parze nie będzie chciało się robić odroczonego wesela…
Takie opinie też się pojawiają. Argumentem jest to, że mając już za sobą emocje związane ze ślubem, para będzie wolała fundusze na wesele przeznaczyć np. na mieszkanie, wycieczkę, albo w międzyczasie pojawi się dziecko. Tak też może być. Warto wtedy rozważyć Ceremonię Odnowienia Przysięgi Małżeńskiej. Więcej piszę o niej TUTAJ.